Rajd Trójprzymierza - 30.04-04.05.2008 Drukuj

 

43 Ogólnopolski Wiosenny Rajd Kolarski PTTK "PONIDZIE 2008" odbył się. Jako członkowie MKTR "Relaks" po raz 4. mieliśmy przyjemność reprezentować Lubartów w imprezie organizowanej corocznie na początku maja pod egidą PTTK przez 3 kluby kolarskie na przemian: z Warszawy, Lublina i Kielc. Nasza obecność już na stałe wpisała się w skład ekipy kolarzy - weteranów i pasjonatów odkrywania ciekawych zakątków naszego kraju; witani byliśmy jako starzy znajomi o najniższej średniej wieku...

 

Tegoroczny rajd organizował Świętokrzyski Klub Turystów-Kolarzy "KIGARI", przy współpracy z samorządami Pińczowa i Chmielnika, promując zabytki architektury, przyrody, historii i kultury Ponidzia, sięgające początków naszego państwa, ziemi dawnych Wiślan. Rajd rozpoczął się 30 kwietnia br. od zwiedzania Kielc oraz uroczystego przywitania i ugoszczenia posiłkiem kolarzy przez władze samorządowe Chmielnika, leżącego na trasie przejazdu z Kielc do Pińczowa - miejsca stałego zakwaterowania w tamtejszej bursie. Warto wspomnieć (dla zainteresowanych turystów) o znakomitych warunkach pobytu. Trasy rajdowe wiodły nas Doliną Nidy od Pińczowa po Wiślicę zahaczając po Garb Pińczowski od północy i Wodzisławski od południa. Dobrej jeździe sprzyjała pogoda i znakomite warunki terenowe: gęsta sieć wiejskich dróg o twardej nawierzchni,niewielkie nachylenia terenu i przepiękne krajobrazy.

 

"Ponidzie wiosenne, Ponidzie leniwe, pręży się jak do słońca kot..." ten tekst piosenki Wojtka Belona doskonale oddaje nastrój tej krainy - niezwykle bogatej w historię. Przewodnicy tras wiedli nas jej śladami poprzez malowniczo położone grodziska archeologiczne m.in. w Wiślicy, Stradowie i oryginalne zabytki architektury sakralnej, zbory ariańskie, synagogi. Urzekła nas architektura i wnętrza kościołów: w Krzyżanowicach, Probołowicach, Wiślicy, Chotlu Czerwonym, Chotelku Zielonym i wielu innych, mijanych na trasie; niezwykłe wrażenie wywarły na nas dwory szlacheckie, których świetność dawno minęła, a stan obecny uświadomił, jakim barbarzyńcą bywa człowiek współczesny. Warto też wspomnieć tu o pałacu Wielopolskich w Chrobrzu - aktualnie muzeum historycznym, w którym znalazło się również miejsce poświęcone twórczości wspomnianego już W. Belona - założyciela zespołu Wolna Grupa Bukowina i autora wielu piosenek, bardzo popularnych w kręgach turystycznych. Zwiedzane przez nas tereny związane są na trwałe z nazwiskami żyjących tam sławnych Polaków, a m.in.: Jan Długosz - Wiślica, Mikołaj Rej - Nagłowice, Hugo Kołłątaj - Krzyżanowice.

 

Zadziwiły nas bogate pokłady gipsu krystalicznego, widocznego w postaci grubokrystalicznych utworów, a szczególnie krystalizującegow tzw. jaskółczy ogon, widziane w okolicy kościoła w Chotlu Czerwonym oraz wyraźne warstwy, jaskinie i zapadliska w rezerwacie "Skorocice". A chyba najwięcej ciepłych uczuć wzbudziły w nas araby z największej w Polsce stadniny w Michałowie, którą mieliśmy możliwość zwiedzenia oraz poznania tajników hodowli tych przepięknych koni i nie tylko... Trudno nie wspomnieć o białym pawiu, puszącym się przed nami w prywatnym ogrodzie botanicznym w Młodzawach Małych - niestety zamkniętym w tym dniu.

 

Organizatorzy postarali się pokazać nam niezwykłe piękno krajobrazu i niesamowite bogactwo kultury i zabytków mniej znanych zakątków Ponidzia, pozostawiając na zawsze w naszej pamięci miłe wspomnienia. Złe fatum towarzyszące naszej >>Relaksowej<< ekipie drugiego dnia rajdu oraz wstchnienie ulgi: >tym razem nie u mnie!< odeszło w zapomnienie...

 

A cytując dalej za Belonem: "Na Ponidziu wiosna trwa..." polecam tę krainę wszystkim, którzy lubią włóczęgę i takie przemiłe zakątki kraju, chyba za mało znane...

 

Wspominała Jagoda K.